Lecz z odejściem twoim wkrótce nadchodzą złe sny
Koniec prawie zawsze jest początkiem...
Najzabawniejsze jest to, iż nie miewam snów. Jakichkolwiek, koszmarów, latania na miotle, palenia czarownic. Błogosławieństwo po dobrym horrorze, przekleństwo dla codziennej kreatywności. Czy jak ktoś woli - wyobraźni. Z tą ostatnią bardzo u mnie kiepsko. Przez
(
Read more... )